Recenzja filmu

Fighter (2010)
David O. Russell
Mark Wahlberg
Christian Bale

"Głowa, tułów, głowa, tułów..!"

Ten niespecjalnie skomplikowany przepis okazał się przepustką do walki o mistrzostwo federacji WBU w wadze półśredniej, dla Micky'ego Warda, boksera pochodzącego z  Lowell, mieściny w stanie
Ten niespecjalnie skomplikowany przepis okazał się przepustką do walki o mistrzostwo federacji WBU w wadze półśredniej, dla Micky'ego Warda, boksera pochodzącego z  Lowell, mieściny w stanie Massachusetts. Tych kilka słów oddaje prostotę, a jednocześnie głębię bokserskiego fachu. Tutaj nie wystarczy machać rękami jak "cepem". "Boks jest jak szachy", mówi Micky.

Reżyser David O. Russel, do tej pory chyba najbardziej znany dzięki "Złotu pustyni", tym razem zabiera nas na wycieczkę do przedmieść Lowell, gdzie w lokalnej sali trenuje Micky (Mark Wahlberg). Mamy początek lat 90., Micky jest młodszym bratem Dicky`ego Eklunda (Christian Bale), lokalnego bohatera, okrzykniętego "Dumą Lowell". Chłopaki mają różnych ojców, różne style bycia, ale dzielą wspólną pasję - miłość do boksu. Dick był niegdyś pretendentem do mistrzowskiego pasa, ale zaprzepaścił swoją okazję, teraz - trenuje brata, rozpamiętując wciąż tę samą walkę, która uczyniła go na moment sławnym.

Śledzimy w filmie karierę Micky`ego od momentu, kiedy jego stosunki z rodziną zaczynają się pogarszać - Dick od lat uzależniony jest od narkotyków, matka, Alice (Melissa Leo) - samozwańczy manager nie radzi sobie z rozwojem kariery syna. Wtedy - w życiu głównego bohatera pojawia się piękna Charlene (Amy Adams), kobieta o silnym charakterze, która wie, czego chce. Dziewczyna coraz mocniej zmienia nastawienie Micky`ego do rodziny, w efekcie burzy ustalony porządek, wprowadza chaos, który zmienia wszystko.

"Fighter" nie jest zwyczajnym filmem o boksie. To nie "Rocky", w którym ciężki trening i koktajl z surowych jajek czynią człowieka mistrzem. Za każdym "fajterem" stoi bowiem ktoś, w kim ma on oparcie i kto pcha go do przodu, po kolejne zwycięstwa. Nie inaczej jest z Mickym, którego związek z bratem i rodziną jest silniejszy od zdrowego rozsądku. Pomimo jawnej toksyczności swojej rodziny, której ten jest świadomy, nie potrafi i nie chce się jej wyrzec. Rodzina jest dla niego najważniejsza. Do czasu, kiedy pojawia się Charlene. Okazuje się wtedy, że oprócz serca, które czuje, potrzebny jest "fajterowi" także rozum, który nim pokieruje. Żaden jednak rozum nie wygra walki o mistrzostwo samotnie, potrzebny jest mu motor napędowy, jakim jest uczucie i wsparcie rodziny. Ostatecznie więc zarówno serce, jak i rozum, muszą ogłosić rozejm. Tylko dzięki temu Micky, ten, którego wszyscy chcą wydrzeć sobie na wyłączność, będzie mógł zwyciężyć i wygrać nie tylko swoje marzenia, ale każdego, kto pokładał w nim nadzieje.

Film oparty jest na faktach, możemy dzięki niemu poznać w pigułce niemal 10 lat kariery Micky'ego Warda. Twórcy bardzo rzetelnie przyłożyli się do tego, by wiarygodnie przedstawić klimat amerykańskiego przedmieścia lat 90. za co należą im się brawa. Reżyser śmiało wykorzystał okazję, by spożytkować talent aktorski Christiana Bale`a, dzięki czemu jego Dicky przedziera się niemal na pierwszy plan. To wyrazista kreacja, za którą nagrodzono aktora Oscarem, według mnie, zasłużenie. "Fighter" to film pod wieloma względami brawurowy, uderza raz po raz - to w głowę, to w serce, czyniąc seans wartościowym przeżyciem.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Filmy traktujące o bokserach zawsze należały do moich ulubionych. Jest to niewątpliwa zasługa Sylvestra... czytaj więcej
Tak jak historia boksu, a może raczej pięściarstwa, długa i szeroka, tyle w niej niezwykłych postaci i... czytaj więcej
Znakomite kino - to pierwsze słowa, które cisnęły mi się na usta po seansie "Fightera". Wchodząc do sali,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones