Ja też obejrzałam go w związku z cyklem "Konkflikty", ale oceniam go nieco wyżej 8/10. Właściwie nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie historia o zagajniku cytrynowym, a może raczej o samotnych kobietach w średnim wieku, a może o konflikcie palestyńsko-izraelskim i jego skutkach dla zwykłych mieszkańców.? Spodziewałam się kina ambitnego, ale nieco nużącego. Zostałam jednak miło zaskoczona. Dla mnie tempo jest w sam raz, a Hiam Abbas wręcz zjawiskowa, całkowicie skupia na sobie moją uwagę. Pełna godności, dumna, rozkwita na naszych oczach...A co do jej anemicznego zachowania, nie zapominajmy, że jest Palestynką a spiera się z izraelskim ministrem obrony, że jest kobietą w muzułmańskim, patriarchalnym społeczeństwie. Moim zdaniem robiła wszystko co było w jej mocy.
Zgadzam się, że bardzo mądry, ale i prosty film. Trochę odskocznia od większości amerykańskich produkcji, gdzie widza zabawia się efekciarstwem albo naciąganym humorem albo patosem.

No ocena na tyle wyższa, że dla mnie film był dobry a dla ciebie bardzo dobry. Czytając twoją wypowiedź chciałem nadmienić moją opinie o aktorce. Anemiczność nie po przez jej mały wkład w obronę sadu bo ten był imponujący jak na kobietę z tamtych terenów... Chodzi mi o jej mowę i poruszanie się w wielu scenach. Pewnie masz większe doświadczenie z takimi filmami i może ja musiał bym zobaczyć więcej filmów tego typu by dostrzec więcej walorów... Dziękuje za Komentarz

Cały problem polega na tym, że właśnie zazwyczaj postrzega się Arabów jako krzykaczy i mega wybuchowych ludzi (i nie mówię tu o wysadzaniu się w powietrze tylko o temperamencie ;p). Tak do końca nie jest. Nie zapominajmy, że ta kobieta jest sama, nie ma żadnego wsparcia, sad jest jej całym życiem... dlaczego zatem miałaby się inaczej zachowywać niż np. Europejka w podobnej sytuacji? Ona nie jest moim zdaniem anemiczna, lecz przytłoczona całą sytuacją.
Nie postrzegajmy ludzi poprzez krótkie spoty z telewizyjnych wiadomości, gdzie liczy się właśnie kto głośniej krzyczy i kto bardziej wymachuje rękoma. Arabowie to bardzo dumni ludzie i ona właśnie taka jest.

Zgadzam się z wami, dodam od siebie, że ocena była by wyższa, gdyby skrócić film o pół godziny.