Pomimo mojej wielkiej sympatii do tego rodzaju filmów oceniam na 1.
Pomijam temat efektów specjalnych, bo tu nawet nie ma o czym gadać...fatalne.
Sama ta historia jakoś nie trzymała się kupy. Przez cały film rodzinka uciekała przed huraganami, błyskawicami, wodą, ogniem...i ta nagła zmiana pogody...w jednej sekundzie nawałnice i inne cuda, a już w następnej elegancko świeci słoneczko. Mam takie wrażenie, że twórcy jakoś specjalnie nie mieli pomysłu na film i dlatego też wyszło z tego co wyszło.