Film jest świetny, a Christian Bale udowodnił, że nie jest kolejnym "terminatorem". To kino nie mające nic wspólnego z West World, czy wspólczesnymi produkcjami pseudofantasy. Zmusza do refleksji i nie jest to, moim zdaniem, pisanie amerykańskiej historii od nowa. Problemem jest zawsze zadawanie śmierci bez zmrużenia okiem, bez względu na płeć i wiek. Każdy będzie uzasadniał swoje racje. Jedyną racją jest pozbawianie życia - nie da się tego usprawiedliwić bez obrony koniecznej, a ta często nie zaistniała w ogóle. Ten film to dla mnie głęboka refleksja wsparta mocno doskonałą muzyką. Nie wystarczy tłumaczenie, że takie czasy - współcześnie dzieje się identycznie (Wołyń, Srebrenica, Boko Haram, ISIS, Donbas) i co nas usprawiedliwia? Jeżeli jestem w stanie zrozumieć zabijanie wroga w obronie Ojczyzny, najbliższych, sąsiadów, czy słabszych, to nie rozumiem i nie akceptuję zabijania tych ostatnich bez pardonu. Warto na tym filmem się zatrzymać i wsłuchać się w jego przesłanie.
Dokladnie tak jak piszesz. Wiem ze mija sie z prawda historyczna ale jak dla mnie prawdziwy western ,wysmienity film mi nawet odrobine sie nie dluzyl. Zygam juz tymi komputerowymi sztucznymi efektami. Tutaj widac aktorstwo i wspaniale plenery dobra strzelanina i prawie jak w prawdziwym zyciu .