zgadzam się, niezwykle naturalnie ukazane co dzieje się w głowach tych ludzi, świetny klimat - nie jest przekolorowany jak w innych filmach. Każda rozmowa w tym filmie jest wdłg mnie idealnie zagrana - piekny film!

Dokładnie wreszcie jakaś odmiana od tych innych koloryzowanych filmów, zobaczcie na przykład na "Zaginionego w Akcji", Chuck Norris wysadza cały obóz wietnamski, zabija wszystkich i ucieka zabijając wszystkich w dżungli po drodze... Wracając do Operacji, to podobała mi się gra Bale'a, filmowi dałem 8/10.

PS. Ksywka "Hitlerek" po prostu miażdży, a o "Kolosie" już nie wspomnę xd

<br/>''Americana!!, AMERICANA!!''... :):)

Filmowcy przyzwyczaili nas do filmów o bohaterach, którzy mężnie stają samotnie przeciwko połowie armii przeciwnika i dzięki swemu sprywtowi, miłości do ojczyzny i wierze w Boga wychodzą cało z każdej opresji. (w Operacji świt jest nawet ironiczny akcent w tym temacie). A to jest film o człowieku postawionym w sytuacji zdawałoby się bez wyjścia. Również sam, ale nie przeciw armii a naturze, która czasem bywa groźniejsza od lufy karabinu. Mistrzowsko pokazane jest, iż żołnież nie myśli wtedy o ojczyźnie i swojej misji, tylko o tym, aby przetrwać za wszelką cenę. Na nic mu górnolotne hasła i ideały - on chce steka, bo myśl o nim, a nie o ojczyźnie, podtrzymywała go przy życiu w najtrudniejszych momentach. I to jest clou tego filmu - kimkolwiek byśmy nie byli, njpierw jesteśmy ludźmi (potrzebującymi snu, jedzenia i toalety) a dopiero żołnierzami, lekarzami czy kim tam jeszcze. W ekstremalnych warunkach odzywa się nasz instynk przetrwania, któremu bliżej do zwierzat niż do cywilizowanych obywateli. Ale tacy jesteśmy i już.
I ja kupuję takiego "bohatera" a nie komicnzego Chucka Norrisa.