Jake (Anton Yelchin) i Mati (Lucie Lucas) to dwoje outsiderów mieszkających w portugalskim Porto, między którymi doszło kiedyś do intymnego, ale krótkiego kontaktu. Co dokładnie się wydarzyło – nie wiadomo. Poszukując jednocześnie radosnych i bolesnych wspomnień bohaterowie przeżywają zaskakujące spotkanie, podczas którego czas zatrzymał się dla nich na jedną noc.

Gabe Klinger dokonuje pozornie niemożliwego, czyli kręci głęboki i przejmujący film o "one-night stand". W "Porto" tytułowe portugalskie miasto staje się sceną przypadkowego spotkania Amerykanina (tragicznie zmarły Anton Yelchin) i Francuzki (zjawiskowa Lucie Lucas). Wspólnie spędzona noc naznacza oboje bohaterów i obsesyjnie powraca do nich we wspomnieniach.

Jake (Anton Yelchin) i Mati (Lucie Lucas) są dwójką outsiderów, którzy mieszkają w portugalskim mieście Porto. On jest Amerykaninem, który ucieka od skomplikowanych relacji rodzinnych. Ona – Francuzką na wymianie studenckiej, która ma romans z jednym ze swoich profesorów. Para spotyka się przez przypadek i przeżywa krótkotrwałe uczucie. Kilka lat później bohaterowie wspominają spotkanie, podczas którego czas zatrzymał się dla nich na chwilę.