nie bardziej od tegorocznego 'hitu' Sinistera a od Kroniki Opętania nawet o punkt lepszy w mojej
ocenie. Myślę, że 5 to absolutne maksimum i tylko od pobłażliwych fanów tematów albo fanek
Dallasa Roberts'a, przy czym, on sam też niczym się nie wyróżnił... ale też nie zepsuł bardziej :>
Słaby jak słaby - ja się wieczorem po seansie rozglądałem za shadow people gdy zasypiałem, hehe ;)
Ciekawe było stwierdzenie o "efekcie placebo" - czy może być on aż tak silny, że w pewnych warunkach (np. jak w filmie) zabija ludzi w przeciągu kilku/kilkunastu sekund ???
Podobny efekt odpowiada na "skuteczność" tzw. 'magii voodoo' - ludzie umierali przez swoją głęboką wiarę we władzę szamana nad nimi a nie dlatego, że faktycznie szaman tą władzę posiadał. Ja natomiast jestem ciekawy, czy ten efekt może działać w tak krótkim czasie - oczywiście przy wcześniejszym "nastawieniu" się potencjalnej ofiary (proces "uwierzenia"). Przy 'magii voodoo' trwało to dłuższą chwilę i było systematycznym działaniem szamanów.
http://www.facepalm.su/wp-content/gallery/gif-facepalm-2/sivestr-stalone-facepal m.gif
Widzę, że niewiele wiesz na ten temat a Twoja ignorancja wywołuje u Ciebie emocje, które wyraża m.in. zalinkowany przez Ciebie .gif.
Spoko, też kiedyś byłem w takim miejscu, także rozumiem.
Hehe, nie do końca. Interesuję się siłą i wpływem sugestii na psychikę i fizjologię człowieka - ale amatorsko - nie jestem żadnym "ekspertem".
Voodoo to tylko przykład działania tego mechanizmu.
A tak btw to dzięki za link z Twojego wcześniejszego komentarza - znalazłem tam wiele fajnych facepalm'ów ;) Tylko nie mogę znaleźć facepalm Picarda "na czysto" - bez żadnych dopisanych komentarzy - gdy siedzi w fotelu kapitańskim. Najbardziej wymowny facepalm EVER ;))
po co w ogóle wchodzić w dyskusję na forum filmowym z kimś, kto ma problem do Sinistera, a Draculę z 1992 ocenił na 4*. Nooo proszę Cię! ;p
film jest slaby, chociaz potencjal ma- ja odsylam do tureckiego D@bbe http://www.filmweb.pl/film/D@bbe-2006-287906 - podobny schemat tylko schadow people inaczej sie nazywaja :) albo azjatyckiego Kairo (Puls) http://www.filmweb.pl/film/Puls-2001-94702 .
Zas temat samego OBE czy lucid dream co prawda nie jest mi znany, ale czesto sie zdarza ze budze sie w trakcie snu- mam swiadomosc tego ze spie, nie moge ruszyc zadnym miesniem- nawet malym palcem u reki, ani nawet wydac z siebie glosu- ale wiem ze juz jestem rozbudzona. To okropne uczucie. W dawnych czasach mundrosc ludowala zwala to po prostu atakiem nocnej zmory- ktora siada na piersi i dusi, nie pozwalajac sie ruszyc chociaz spiacy czlowiek jest w pelni swiadomy i ma otwarte oczy. Znane od dawien dawna.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
Prawdopodobnie inspiracja dla reżysera.
Mi się film podobał. Owszem szału nie robi, ale reżyser stara się utrzymać klimat. Obudowuje swoje mity faktami naukowymi, co ma zapewne je uwiarygodnić. Oby szedł tą drogą. Za dużo ostatnio boogeyman'ów w świecie filmowych straszaków, za mało mroku jak w świecie Lovecrafta :)