Ja myślałam, że jesteś tylko burakiem,Ale ty jesteś i burakiem i trollem.W dodatku żałosnym.

Haha, ale się uśmiałam.

Bardzo kontrowersyjna opinia.

Słabym aktorem? Polecam obejrzeć 'Mechanika' i 'Fightera'.

Myślę, że jesteś zazdrosny :)

w zupełności się zgadzam. całe jego granie polega na chudnięciu albo pakowaniu i gadaniu zachrypniętym głosem bez użycia jakiejkolwiek mimiki. drewniak jakich mało. I widziałam mechanika...kiepsko tam zagrał.
W ostatnim terminatorze nawet zoperowany Schwarzenegger gra lepiej niż bale. john connor w tym filmie praktycznie nie istnieje, a w końcu to powinna być najważniejsza postać.

Cóż, kobietą nie jestem, więc nie mnie się trzeba wypowiadać na temat jego wyglądu, ale z aktorstwem to równo pojechałeś. Moja przedmówczyni zresztą również. Skoro już krytykujecie grę aktorską najbardziej z tych bardziej znanych powszechnie aktorów jego pokolenia, dajcie przynajmniej dobry powód. Drewnem nie jest - wręcz przeciwnie, przynajmniej jest postacią, którą gra. Tylko nie mówicie, że też jesteście za tym beztalenciem zwanym fenomenem Deepem, przereklamowanym Pittem, albo wiecznie niezadowolonym DiCaprio? Choć ten ostatni przynajmniej grać potrafi.
Filmem, który najmniej mu wyszedł, był Terminator, taka prawda. Nie był do tej roli przekonany i chciał zrezygnować jeszcze na długo przed swoim wybuchem, którego niektórzy tak się czepiają, choć zachował się jak każdy, normalny facet, który będą profesjonalistą w swoim zawodzie, nie lubi, gdy ktoś mu ją chrzani. Nie zrezygnował z Terminatora tylko dlatego, że go poproszono. Ale gra aktorska, z jego strony, była jak najbardziej dobra.
Możecie go nie lubić, jako człowieka, choć nie ma to sensu, bo nawet go nie znacie. Może Wam się nie podobać jako facet lub możecie nie lubić tego, jak się wypowiada w wywiadach lub zachowuje na premierach filmów, w których grach. Ale mówienie, że grać nie potrafi, że jest drewnem, albo pomylił się powołaniem - nauczcie się najpierw czegoś o aktorstwie, reżyserii, tworzeniu scenariuszy i filmów. Przede wszystkim jednak, nauczcie się oglądać produkcje filmowe.

"najbardziej utalentowanego z tych bardziej znanych powszechnie aktorów jego pokolenia"

moja ocena w przypadku bale'a absolutnie nie ma nic wspólnego z jego życiem prywatno-premierowym, fochami, atrakcyjnością, czy czymkolwiek nie związanym z postacią którą gra.
a jeśli jest takim profesjonalistą o jakim mówisz to wybacz, ale powinien był zrezygnować z udziału w produkcji, która mu nie odpowiadała, a nie zamiast tego odstawiać "manianę".

Masz prawo do swojej opinii. I tak nie zmieniam swojego zdania na temat tego, że grać potrafi jak mało kto. Trzeba jednak przynajmniej wiedzieć, jaki film się z nim ogląda, bo jeśli ktoś się spodziewa komedii romantycznej, albo lekkiej obyczajówki, to niestety zły adres.

Podoba mi się to co napisałeś.

Cieszę się. Napisałem jedynie obiektywną i prawdziwą(w moim mniemaniu) opinię na temat tego aktora.

Święte słowa. Niestety dużo ludzi tutaj wypowiada się o aktorstwie nie mając tak naprawdę zielonego pojęcia na ten temat. Ja jednak mam, bo bardzo się tym interesuje. Na tyle nawet, że jestem teraz pierwszy rok na filmówce.

Mogę powiedzieć, że Bale to aktualnie jeden z lepszych aktorów (no, powiedzmy to) Hollywoodzkich obok DiCaprio, Hardy'ego, Wahlberga. Oczywiście mówię tu o aktorach ur. w latach 70. To, że w większości filmów Bale gra podobnie, to wina tego, że jest charakterystycznym aktorem. Ma ponury wyraz twarzy, więc często obsadzają go w rolach bohaterów mocno doświadczonych przez życie, sceptycznie do niego nastawionych, bohaterów zagadkowych. I w takich rolach spełnia się świetnie.

Bale gra od dziecka, więc zna się na tym. Jego mimika jest bogata, ale zarazem minimalistyczna, jakby oszczędna (ze wzgledu na role, jednak aby zobaczyć go 'bardziej zadowolonego', polecam genialnego 'Fightera').

Jeśli zaś chodzi o jego wybuchy na planach zdjęciowych, to nic nam do tego. Bale jest profesjonalistą, łatwo go wyprowadzić z równowagi, tym bardziej na planie, gdzie jest jak ryba w wodzie.

Również uważam, że Depp to strasznie przereklamowany aktor. Dobrze gra, ale bez tej przysłowiowej ikry. Nie ma w nim tajemniczości, ani błysku.

Również mam doświadczenie w filmówce, większe nieco od Twojego, ale przynajmniej nadajemy na podobnych falach, jeśli chodzi o rozumienie filmu i gry aktorskiej.
Fighter doskonale pokazuje, jak bogatą mimikę ma Bale. Zresztą, wystarczy trochę pośledzić jego karierę lub poczytać opinii ludzi, którzy z nim pracowali, także lata temu, gdy nie był jeszcze znany, by wiedzieć, że facet potrafi naprawdę wiele. Sporo osób znanych nazywa go "aktorem jego pokolenia" i zgadzam się z tym. Mimo że nie ma wykształcenia aktorskiego, potrafi naprawdę grać. Nigdy nie grał jednak podobnych postaci: niektóre z nich miały podobne zachowania, same w sobie nie były jednak do siebie podobne. No, może była jakaś mniejsza różnica między postaciami z "American Psycho" i "Shaft", ale tylko minimalna. Wystarczy naprawdę obejrzeć te filmy, by to zauważyć.
Poniosło go na planie filmowym, i co z tego? Facet, który chrzanił cały czas scenę, bynajmniej wcale nie próbował go uspokajać, a jeszcze momentami się śmiał. Nic go nie usprawiedliwia, o czym sam doskonale wie, ale jest to wytłumaczenie. Bardzo mądre i logiczne. W ogóle, zabawą rzeczą zawsze jest, że znana osoba, który cały czas robi coś źle, a raz postąpi dobrze, jest wychwalana pod niebiosa. Z kolei gdy ta osoba cały czas postępuje dobrze i normalnie, a raz się potknie, to jej już nigdy tego nie zapomną.
Depp, niestety, w moim skromnym mniemaniu, nie jest aktorem-artystą, tym bardziej profesjonalistą. Amator jakich mało, i to bynajmniej nie dlatego, że pojawił się znikąd. Niejednokrotnie znikąd pojawiają się prawdziwe talenty, on, po prostu, nie jest jednym z nich.

Jeśli według ciebie Bale jest słabym aktorem, a taki serial jak "Dlaczego ja?" oceniłeś na 10 z serduszkiem to ja chyba nie mam więcej pytań ;) Wszystko mówi samo za siebie ;)

Bo mam nierówno pod sufitem, ha,ha, ha!!!

Sam twierdzisz, że masz nierówno pod sufitem więc masz odpowiedź na swoje pytanie, dlaczego nie rozumiesz kobiecych zachwytów nad Christianem.
Aktorem jest genialnym, w każdym filmie jest w 100% swoją postacią. A co do wyglądu, to rzeczywiście trzeba być kobietą, żeby widzieć jakim jest przystojnym facetem. Przystojnym, nie "ładnym", bo to jest diametralna różnica. Przystojny facet nie musi mieć pięknej twarzy, musi mieć to "coś", czego nie da się nazwać (np. Kevin Spacey). I Christian Bale to ma (przystojną twarz również), a nie ma i nie miał tego nigdy "symbol seksu" Brad Pitt.

Nareszcie ktoś komu "wspaniały' Brat Pitt nie pasuje :)
Tak, Christian ma to "coś", jest nie tylko przystojny ale i bardzo utalentowany. Jeden z najlepszych aktorów jakich znam i podziwiam (nie tylko za piękne twarze).